Sergio Perez w Hiszpanii zdradził, że korzysta ustawień Maksa Verstappena, aby "nie zagubić się" przy poznawaniu nowego bolidu RB16B.

Meksykanin, podobnie jak większość kierowców zmieniających w tym roku zespoły, ma spore trudności w zaaklimatyzowaniu się w nowym środowisku pracy. Nie pomagały w tym skrócone do tylko trzech dni zimowe testy i nie pomagają w tym skrócone w tym roku do godziny piątkowe sesje treningowe.

Perez ma także jeszcze jedną przeszkodę, a mianowicie przywyknięcie do koncepcji bolidu o podwyższonym tyle.

Pod Barceloną Meksykanin przyznał, że samodzielne próby ustawiania trudnego w opanowaniu bolidu byłby zbyt dużym wyzwaniem i na razie skupia się jedynie na przywyknięciu do nowego auta, aby później próbować je dostrajać pod swoje potrzeby.

"Podchodzę do tego w ten sposób, że najpierw chcę przywyknąć do bolidu" mówił. "Dzięki nowym przepisom dotyczącym testów i treningów mamy ograniczony czas na torze z tymi bolidami w tym roku. Wszystko dzieje się bardzo szybko."

"Ciężko jest wykonać pracę jak dawniej podczas treningów, gdy mieliśmy więcej czasu. Teraz mamy tylko kilka przejazdów i dzień się kończy."

"Jednocześnie mam bardzo mocny punkt odniesienia w postaci Maksa. On od pierwszego treningu wyciska 110 procent możliwości auta i robi tak do samej niedzieli."

"Uważam więc, że najpierw muszę dotrzeć do takiego poziomu, a potem zacząć sprawdzać różne rzeczy. Taka jest moja opinia. Nie ma sensu podążać w innym kierunku, gdyż tylko mogę zbłądzić. Pracuję więc na bardzo podobnych podstawowych ustawieniach co mój kolega z zespołu."